27 grudnia 2011

Rozwiązywanie problemów


W procesie zdrowienia, jaki opisano w Wielkiej Księdze, z czasem uświadomiłem sobie, że te same zalecenia, które pozwalają mi uporać się z alkoholizmem, pomagają mi też uporać się z wieloma innymi sprawami. Ilekroć odczuwam złość albo frustrację, tylekroć w stanach tych widzę przejaw mojego głównego problemu wewnętrznego, którym jest alkoholizm. Gdy ,,idę'' drogą wytyczoną przez Kroki, z doskwierającą mi trudnością udaje mi się zwykle poradzić sobie na długo przed dojściem do dwunastej ,,sugestii'' - a na te problemy, które nadal mi dokuczają, najlepszym lekarstwem okazuje się niesienie posłania innemu alkoholikowi. Zasady AA naprawdę rozwiązują moje problemy! Ani razu nie zdarzyło się, żeby mnie zawiodły - i zaprowadziły mnie na drogę życia, którą uważam za satysfakcjonującą i pożyteczną

2712

26 grudnia 2011

Akceptowanie sukcesów i porażek


Po tym, jak znalazłem AA i przestałem pić, nieco czasu zajęło mi zrozumienie, dlaczego Krok Pierwszy składa się z dwóch części: tej, która mówi o mojej bezsilności wobec alkoholu, i tej, która mówi o mojej niezdolności do kierowania swoim życiem. Na takiej samej zasadzie, przez długi czas uważałem, że jeśli chcę żyć w zgodzie z Dwunastoma Krokami, to wystarczy, że będę starał się ,,nieść posłanie innym alkoholikom''. Rozumując w ten sposób, przyśpieszałem nieco bieg rzeczy. Zapominałem bowiem, że wszystkie Dwanaście Kroków stanowi całość i że także Krok Dwunasty składa się z więcej niż jednej części. W końcu nauczyłem się, że muszę ,,stosować te zasady'' we wszystkich dziedzinach mojego życia. Sumiennie pracując nad wszystkimi Krokami, nie tylko zachowuję trzeźwość i pomagam innym ją osiągnąć, ale również trudności, jakie sprawia mi życie, przeobrażam w radość życia.

20 grudnia 2011

Dawanie jako źródło satysfakcji


Dzięki niesieniu posłania w ramach Dwunastego Kroku zrozumiałem, na czym polega radość i satysfakcja, jaka płynie z dawania, gdy nie oczekuje się niczego w zamian. Początkowo spodziewałem się, że ludzie, którym pomagałem, będą zdrowieć; szybko jednak przekonałem się, że wcale nie musi się tak stać. Kiedy nabrałem dość pokory, żeby zaakceptować fakt, że nie każde niesienie posłania kończy się sukcesem, stałem się otwarty na przyjęcie ,,nagród'', jakie płyną z bezinteresownego dawania.

18 grudnia 2011

Uczciwość


Cud AA polega na tym, że mówię tylko o własnych doświadczeniach, o tym, co mi się przydarzyło. Nie tracę czasu na udzielanie rad - ponieważ gdyby rady spełniały swoje zadanie, to nikt nie trafiałby do AA. Muszę jedynie pokazać, co przyniosła mi trzeźwość i jakie zmiany zaszły w moim życiu. Jeśli nie dość podkreślę znaczenie duchowego aspektu Programu, będę nieuczciwy. Nie powinno się przedstawiać fałszywego obrazu trzeźwości. A prawda jest taka, że trzeźwieję dzięki łasce mojej Siły Wyższej - co z kolei umożliwia mi dzielenie się doświadczeniem z innymi.

11 grudnia 2011

Prawdziwa pokora


Doświadczenie pokazało mi, że jako osoba uzależniona od alkoholu mam skłonność do wpadania w pychę i posiadania wygórowanego mniemania o sobie. Kierując się dobrymi na pozór intencjami, potrafię zmienić swój sposób postępowania, aby uparcie szukać swego. Wówczas górę bierze moje ego i tracę z oczu mój podstawowy cel. Zdarza się nawet, że to sobie przypisuję zasługi za to, co zdziałał w moim życiu Bóg. Takie przesadne poczucie własnej ważności jest niebezpieczne dla mojej trzeźwości i może wyrządzić szkodę Wspólnocie jako całości. Ochroną przed tym jest dla mnie Tradycja Dwunasta, która służy mi do utrzymywania w sobie pokory. Zarówno jako człowiek, jak i jako uczestnik AA zdaję sobie sprawę, że nie mogę pysznić się swoimi osiągnięciami i dokonaniami, gdyż to ,,Bóg czyni dla nas to, czego sami nie moglibyśmy dla siebie uczynić''