4 kwietnia 2011

Gwiazdka z nieba


To jak najbardziej prawdziwe poczucie, iż jest się gorszym zostaje wzmocnione przez dziecięcą wręcz wrażliwość - i ów stan rzeczy rodzi w człowieku nienasycone, wykraczające poza normę pragnienie aprobaty i uznania dla samego siebie oraz sukcesu w oczach świata. Wciąż pozostając dzieckiem, człowiek taki domaga się gwiazdki z nieba. A ona najwyraźniej, nie chce mu z niego spaść.

LANGUAGE OF THE HEART (JĘZYK SERCA), STR. OR. 102

Gdy piłem, oscylowałem pomiędzy poczuciem, że jestem kompletnie niewidzialny, a poczuciem, że jestem pępkiem świata. Poszukiwanie wymykającej się równowagi pomiędzy tymi dwiema skrajnościami stało się podstawową częścią mojego zdrowienia. Gwiazdka, której się bez przerwy domagałem, w trzeźwym życiu rzadko kiedy świeci tylko dla mojej przyjemności i oświeca jedynie dobre strony mnie i świata; zamiast tego, rzuca ona światło na wiele innych zjawisk i możliwości - i we wszystkich z nich ukryta jest jakaś lekcja. Prawdziwe oświecenie często następuje po zaćmieniu, okresie zupełnej ciemności; ale z każdym etapem zdrowienia światło nabiera blasku i rozjaśnia moja wizję.