6 kwietnia 2011

Proces trwający całe życie


Mieliśmy kłopoty w osobistych stosunkach między ludźmi, nie potrafiliśmy kontrolować emocji, byliśmy ofiarami nieszczęść i depresji, nie byliśmy w stanie związać końca z końcem, mieliśmy poczucie bezużyteczności, byliśmy pełni lęków, nieszczęśliwi, nie umieliśmy pomagać innym...
ANONIMOWI ALKOHOLICY, STR. 44

Słowa te przypominają mi, że moje problemy nie ograniczają się do problemu alkoholu - że uzależnienie od niego jest jedynie objawem mojej wszechogarniającej choroby. Gdy przestałem pić, rozpocząłem trwający całe życie proces zdrowienia z nieokiełznanych emocji,bolesnych związków i wymykających się z pod kontroli sytuacji.
Dla większości z nas proces ten jest zbyt trudnym zadaniem, jeśli nie korzystamy z pomocy Siły Wyższej i przyjaciół ze Wspólnoty.
Rozpocząwszy pracę nad Programem, natrafiłem na wiele splątanych nici,ale kroczek po kroczku najbardziej chore i obolałe miejsca mojego życia zaczęły wracać do zdrowia i goić się. Dzień po dniu - niemal niezauważenie - zostałem uleczony. Jak w uregulowanym na odpowiednią temperaturę w termostacie, zmniejszyły się moje obawy i napięcia. Zacząłem doświadczać chwil zadowolenia. Moje oceny stały się mniej gwałtowne. I teraz znów należę do rodziny ludzkiej.