8 kwietnia 2011

Spojrzenie w głąb


Pragniemy dokładnie ustalić, jak, kiedy i gdzie nasze naturalne instynkty uległy wypaczeniu. Chcemy z całą jasnością zdawać sobie sprawę, jakie stąd wynikły nieszczęścia dla nas samych i dla innych. Aby naprawić błędy, trzeba najpierw postawić diagnozę, opartą o pełną analizę wszystkich niedociągnięć. - (12 x 12, str.44)

Nie jestem już dziś niewolnikiem alkoholu, a jednak pod wieloma względami zniewolenie wciąż mi zagraża - za sprawa mojego ja, moich pragnień, nawet moich marzeń. Ale jednocześnie, bez marzeń nie jestem w stanie istnieć; bez nich nie mógłbym podążać naprzód. Aby się uwolnić, muszę spojrzeć w głąb siebie. Musze zwrócić się do Boga o moc potrzebną do tego, bym stawił czoło osobie, której się najbardziej zawsze obawiałem - prawdziwemu sobie, człowiekowi takiemu, jakiego Bóg powołał we mnie do istnienia. Dopóki się na to nie zdobędę, będę zawsze uciekał, nigdy nie zaznając wolności. Co dzień proszę Boga, aby mi te wolność ukazał!